Ajronmen

Frydman Triathlon 2016

Bardzo krótka relacja z moich bojów w pierwszym i możliwe, że ostatnim tri starcie w tym sezonie. Frydman Triathlon to dla mnie magiczne miejsce, będę tu wracał i startował jak długo się da – a tymczasem kilka słów o tym jak mi poszło w tym roku 😉 Ta krótka relacja...

5 dni do Cracovia Maraton …

W zeszłym roku bałem się, bo nie wiedziałem co mnie czeka, w tym roku boję się – bo dokładnie wiem czego się spodziewać. Tak, tak ja wiem teraz każdy może „przebiec” maraton, na starcie melduje się kilka tysięcy osób, mit morderczego biegu już dawno się zdeprecjonował, po elitarności wyzwania nie...

Podsumowanie lutego i marca

Trochę dziwnie pisać podsumowanie dla tak długiego i zaległego okresu  (po prostu trochę już nie pamiętam co robiłem) ale dzisiaj okazało się, że takie dane są mi potrzebne i jeśli ich zabraknie to można zacząć popełniać te same błędy – co przy ograniczonym czasie daje fatalną mieszankę … więc do rzeczy,...

Podsumowanie stycznia – trening.

Odkąd zacząłem cała tą zabawę, prześladuje mnie syndrom stycznia i marca… Bardziej konkretnie, to w styczniu zawsze dzieje się coś, że nie mogę normalnie (tzn. codziennie i dużo 😎 ) trenować, przez co w lutym staram się nadrabiać (czego, jak wszyscy wiemy zrobić się nie da i robić nie wolno!...

Myślenie magiczne w treningu

Ostatnio przy okazji pewnego wykładu, w ramach samodoskonalenia przypomniało mi się to pojęcie – myślenie magiczne – ale o tym za chwilę… Rzecz będzie o przesadnej motywacji i o wierze w siły, których się nie ma. Siły na trening, którego tak naprawdę nie ma potrzeby wykonywać. #Od początku… Ten blog...

Poświąteczny młyn

#Święta, Święta i … trening. Ten frazes, choć nadużywany wybitnie, dość dobrze oddaje rzeczywistość 🙂 Generalnie im większa faza i nakręcenie na okres przed i świąteczny tym większy dół po, który dodatkowo pogłębiamy nadmiarowymi kilogramami i mniej lub bardziej udanymi próbami powrotu do „normalności”. Dobra, nie ma co roztrząsać –...

Krakowski Bieg Świetlików

Coraz bliżej święta ;)

#Kołowrót Uff… zleciał kolejny tydzień, następny już w połowie nie mam czasu nawet na oddychanie 🙂 Przedświąteczny młyn zawsze mnie fascynował, jakby w grudniu obowiązywały tylko dwa terminy na wszystkie zadania „to jeszcze przed świętami” i „to już po świętach”…  Praca zdominowała całkowicie ostatnie kilka dni. Po udanym teście na...

My się zimy nie boimy!

Dzisiaj dałem sobie na luz, ze względu na jutrzejszy bieg na 10km, który traktuje w kategoriach małego sprawdzianu tego, co się dzieje ze mną, po ostatnich dwóch miesiącach pracy, czy wszystko idzie w dobrym kierunku, czy może nic się nie dzieje J W każdym razie czasu dzisiaj minimalnie więcej więc...

Co tam słychać?

Odpowiedź na pytanie co ja teraz właściwie robię, nie jest taka prosta (chodzi o trening oczywiście J). Generalnie próbuje wdrażać to co sobie założyłem już na początku października, odpocząłem znacznie mniej niż było potrzeba ale teraz już jest za późno, trzeba będzie walczyć na lekkim dojechaniu. Super podsumowania startów i...

Przerwa, której nie było…

Off-season – czyli przerwa której nie było. W zasadzie to moja przerwa sprowadza się do tego, że przestałem pływać. Nie widzieli mnie na pływalni od startu w Iron Dragon’ie. Wczoraj miało się to zmienić, ale jakoś się nie przełamałem, dzień potoczył się tak, żebym przypadkiem nie trafił na tor …...