Bieg Trzech Kopców już niebawem.

Bieg Trzech Kopców W kalendarzu jeszcze dwa konkretne starty biegowe – Bieg Trzech Kopców i pierwszy „jesienny” półmaraton w Krakowie. Do imprezy B3K mam duży sentyment, po biegu w zeszłym roku zadecydowałem, że dokręcam śrubę i wystartuje w kolejnych zawodach i w kolejnych i tak już poszło … przeskoczyłem z biegania po parku do startów w zawodach (nie jest to oczywiście konieczne aby dobrze się bawić i czerpać przyjemność z treningu). Do rzeczy, trzy dni po starcie w Iron Dragonie, zaczynam myśleć o treningu pod B3K, obiecałem sobie, że nie będę już szalał i odpoczywam, jednak ile można jeść i spać po pracy!?!

Dzień trzeci. Chyba nareszcie nic mnie już nie boli, zaczynałem się martwić czy przypadkiem nie naciągnąłem mięśnia czworogłowego uda (lewego). Wycieczki po schodach przez ostatnie dwa dni przypominały o dobrej zabawie która miała miejsce w niedziele (udany start w Iron Dragon 2014). To ostatni start w triathlonie tego roku, trzy imprezy (z czego jedna okazała się niemałym zaskoczeniem – MP Cross Triathlon Tyniec 2014) na dystansie olimpijskim – jak na świeżaka wystarczy. Planu startowego i treningowego na 2015 jeszcze nie układam, pierwsze myśli już co prawda po głowie się plątają, trzeba jednak najpierw skończyć obecny sezon!

Dzisiaj wieczorem małe „roztruchtanie”, które pewnie przejdzie w „rozbieganie” i zobaczymy. Jeszcze o samych zawodach – choć w centrum miasta jest to bieg górski, jeden z niewielu na 10KM (tak naprawdę 13KM) gdzie amator musi mieć jakaś taktykę i rozłożyć siły bo może być ciężko na ostatnich podbiegach. Dokładny opis trasy można znaleźć na stronie organizatora.

Poniżej mój ślad gpx z zeszłego roku. W tym roku wynik w granicach 01:05:00 biorę w ciemno!

[sgpx gpx=”/wp-content/uploads/gpx/20131006_083237.gpx”]

Koniec odpoczywania! Trenujemy!

PS: Motywacja jest, w tym roku startuje również „prawie teść” więc dochodzi rywalizacja w kat. FAMILY OPEN 🙂

PS2: Nie było biegania, był trenażer bo lało niemiłosiernie… normalnie mi to nie przeszkadza, ale czuje się jeszcze osłabiony i szkoda by było zaliczyć jakąś przypadkową infekcję.

%d bloggers like this: