Bardzo ważny tydzień przygotowań dla mnie, m. in. ze względu na niedzielny trening oraz utrzymującą się na wysokim poziomie objętość. Niedziela z długim biegiem w drugim zakresie to dla mnie najważniejsza część przygotowań – dlaczego? Dwa maratony – dwie ściany, dlatego…
Bieganie w drugim zakresie (o tym co to jest napisano już książki, artykuły, opracowania i wpisy na blogu w których w zasadzie zawsze jest coś innego) długich biegów ma za zadanie przygotować organizm do lepszego gospodarowania zapasami glikogenu.
# To gdzie ten drugi zakres?
U mnie na chwilę obecną to okolice tętna 160 bpm. Jeśli chodzi o wytyczne w planie dla biegu w tempie maratońskim,
to jak sama nazwa wskazuje jest to jeszcze troszeczkę za wolno na drugi zakres, ale uwzględniając dryft tętna i to że jestem jeszcze cienki można uznać, że jest to trening w strefie 80%-88%HRmax – drugi zakres jak nic! Trening cholernie wymagający. Oczywiście dla jednych to będzie tempo 3:30/km a dla mnie jest to przedział między 5:00/km – 5:15/km…
„Biegi średniej długości przynoszą najwięcej korzyści gdy są wykonywane w dobrym tempie” – Maraton Zaawansowany, P.Pfitzinger S. Douglas.
# Biegamy
Bardzo byłem napalony na ten trening, myślałem o nim już od piątku – chciałem, żeby wyszło jak najlepiej a później zrobiłem po swojemu plus inne niespodzianki. Efekt jest taki, że nie do końca byłem zadowolony. Ale po kolej…
# Niedzielny bieg w tempie maratońskim
- Miałem powoli się rozkręcać i ok. 7km wejść na tempo maratońskie ale noga tak mi podawała, że już od 2km biegłem 5:00 … wrong!
- Treningi niedzielne od bardzo dawna robię rano, ten wypadł późnym popołudniem w dodatku po obiedzie – wrong!
- Jak już muszę biegać po obiedzie to niech to nie będzie warzywne leczo (z cukinią, pikantne, mniam …) nawet jak zrobię po nim 2h przerwy przed treningiem … – wrong!
- To co widać na wykresie HR (puls) od 14 km to nie jest zapaść albo ciężka niewydolność krążeniowa tylko „zajebisty” pasek HR od Garmina. Zawiódł mnie nie pierwszy raz ale na pewno ostatni! Ten sprzęt nie nadaje się na długie treningi jeśli jest to trening oparty o strefy tętna – badziewie! (wpis z podsumowaniem wszelkich internetowych metod reanimacji takiego paska w przygotowaniu – ale szczerze, mnie żadna z tych metod nie pomogła!) – wrong!
- Odżywianie na trasie 5km woda, 10km żel + woda, 15km woda, 19km żel + woda – mało nie piłem ale i tak się odwodniłem co poczułem na końcu zabawy … tzn. Dla ścisłości nawodnionym to trzeba być cały czas i przed, i w trakcie i po treningu.. – wrong!
- Acha, żele … czas zmienić firmę, to naprawdę nie może być przypadek, że po raz kolejny boli mnie po nich brzuch – wrong!
- No chyba, że to obiadek … – wrong!
- No dobra, miał być negative split i choć ostatnio na długich biegach mi wychodzi to tutaj nie … choć bardzo chciałem, ale dalej będę trenował tak, żeby przyśpieszać a nie zwalniać, do póki mi nie wyjdzie to na maratonie jak należy będę trenował dalej … a tymczasem – wrong!
- Średnio tempo na kluczowych kilometrach miało być maratońskie (założyłem min. 5:15) wyszło 5:16 (choć tętno – tam gdzie pasek jeszcze działał – na dużym zapasie, tylko 150bpm), reasumując gdyby nie ból brzucha od 16km byłoby super a tak … – wrong!
- I na finał, miało być 26km a nie 25km – wrong!
- Kadencja, na szybszych odcinkach jest już zdecydowanie większa (ponad 160 – tak to jest dla mnie lepiej ;)), ale jak tylko zwolnię… – wrong!
# Podsumowanie – statystyka
Choć objętościowo lekki minus (w planie było 79km, zrobiłem 64km bo olałem jeden bieg regeneracyjny zastępując go jazdą na rowerze) to pomijając niedzielne przygody, jakościowo wygląda to dobrze.
# Plany na tydzień 10#2016
Zaczynam ostatni w planie tydzień regeneracyjny i później już ostra praca nad wydolnością tlenową.
*Wpisy dotyczą przygotowań do mojego startu w Maratonie Warszawskim. Realizuje 17 tygodniowy plan przygotowań na motywach powieści „Maraton Zaawansowany” 😉